Zimni Ogrodnicy
Od zarania dziejów, gdy nastanie maj,
Mroźne powietrze pędzi na nasz kraj.
Chucha i dmucha, chłodem swym grozi,
Czym Ogrodnikom krew w żyłach mrozi!
Więc kiedy w maju z północy wieje,
Wiedz Ogrodniku, że coś się dzieje.
I strzeż się proszę, bo to są znaki,
Że święto mają "zimne chłopaki":
"Pankracy, Serwacy i Bonifacy,
Zaiste na ogród to źli są chłopacy"
I zimna Zośka z nimi też bawi,
I przymrozkami rośliny trawi!
Jak więc się bronić, to jest pytanie,
Kiedy nadejdą te zimne dranie?
Niewiele możemy, lecz się nie damy!
Tak łatwo roślin swych nie oddamy!
Kwiaty z balkonów do domu wkładamy,
Te w gruncie zaś, włókniną otulamy.
Przyda się również folia bąbelkowa,
A także pusta butelka plastikowa.
Gałązki iglaków, wiadro, kartony,
Z nich zbudujemy solidne osłony.
Warto rozsady wcześniej hartować,
By mogły do zimna się przystosować.
I zanim do gruntu wszystkie posadzimy,
Z ciepłych pomieszczeń je wynosimy.
Dobrym sposobem i małym ratunkiem,
Jest ustawianie roślin przed budynkiem.
Ściany od słońca się w dzień nagrzewają,
W nocy zaś ciepło te światu oddają.
Możemy rozpalić lampiony, znicze
By trochę ogrzać powietrze zbrodnicze!
By być gotowym na chłód i mrozy,
Warto też śledzić pogody prognozy.
Jeśli możemy, to się wstrzymajmy
I wcześniej rozsad nie wysadzajmy.
A kiedy Zośka przestanie "balować",
Możemy wiosnę na dobre świętować!
„Utwór objęty prawami autorskimi. Kopiowanie, powielanie i wykorzystanie części lub całości utworu, w formie elektronicznej lub jakiejkolwiek innej, bez zgody autora zabronione.”
Autor: Mariusz Ziomek