Zdrowa moda na kiełki. Jak hodować domowe kiełki w kiełkownicy?

Zwolennicy zdrowego trybu życia co roku są zasypywani informacjami o coraz to nowych rodzajach „super food” czyli super jedzenia. Specjaliści od marketingu, fit blogerki i czasami nawet dietetycy zachęcają nas do wzbogacenia naszej diety o jagody acai, nasiona chia i inne specyfiki pochodzące z odległych zakątków świata. To prawda, że są one zdrowe, ale nie dajmy się zwariować, gdyż wcale nie są znacznie lepsze od naszych rodzimych „super food” takich, jak choćby dobrze nam znane siemię lniane. Jeśli naprawdę zależy nam na zdrowym odżywianiu postawmy na składniki odżywcze łatwo dostępne i tanie, które dostarczą nam potrzebnych składników odżywczych, co ma duże znaczenie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym.

Prawdziwą bombą witaminową, dostępną na wyciągnięcie ręki, są kiełki. Świeże kiełki roślin strączkowych, zbóż i warzyw mają niezwykłą wartość odżywczą, wzbogacają nasze posiłki w witaminy i sole mineralne. Są bogate w błonnik, wartościowe białka oraz kwasy tłuszczowe omega-3. Regularne spożywanie kiełków wzmacnia nasz system odpornościowy, uzupełnia niedobory składników mineralnych i witamin. Jest to niezwykle ważny składnik diety nie tylko wegetarian i wegan, ale każdego kto prowadzi zdrowy tryb życia.

Obecnie w każdym praktycznie sklepie spożywczym, nawet w małym osiedlowym warzywniaku, dostaniemy świeże kiełki. Jest to oczywiście ze względu na dostępność super rozwiązanie, ale oferta sklepów jest zazwyczaj ograniczona do kilku podstawowych rodzajów kiełków, głównie rzodkiewki i rzeżuchy. Natomiast kiełkować można praktycznie wszystkie nasiona, dlaczego zatem mamy się ograniczać? Naszym sposobem na różnorodność jest hodowanie kiełków w warunkach domowych. I wbrew pozorom uprawa kiełków w domu nie jest wcale trudnym zadaniem. W artyku podpowiadamy jak wyhować kiełki.

Uprawa kiełków w domu – kilka prostych kroków do zdrowia

W Internecie można znaleźć wiele porad jak hodować kiełki, które sugerują, żeby użyć w tym celu butelki po wodzie mineralnej. Jednakże butelki te wykonane najczęściej z tworzyw sztucznych wątpliwej jakości nie powinny mieć styczności z naszą żywnością. Unikajmy więc takich tanich patentów, bo domowe kiełki przestaną być skarbnicą zdrowia. Najlepszym i najprostszym rozwiązaniem jest zakup specjalnego pojemnika. Kiełkownice są to najczęściej pojemniki składające się z kilku „pięter”, czyli tacek do wysadzania kiełków. Taka kiełkownica ma sporo zalet.

Kupując kiełkownicę warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy, żeby sprzęt spełniał swoją rolę i nie był rozczarowaniem. Powinna mieć minimum trzy piętra, tak by na każdym zasiać inny rodzaj kiełków lub by na każdym znajdowały się kiełki w innej fazie wzrostu. Nasiona na kiełki wysypujemy na poszczególne tacki kiełkownicy i każde piętro podlewamy. Najlepiej w tym celu użyć letniej wody. Przez kolejne kilka dni kiełki regularnie podlewamy, raz lub dwa razy dziennie i – co konieczne, żeby kiełki nie zgniły – odprowadzamy nadmiar wody. Kiełki w zależności od rodzaju potrzebują od trzech do siedmiu dni na to, by urosnąć.

Domowa hodowla kiełków – warta zachodu czy nie?

A zatem czy warto? Oczywiście, że uprawa kiełków w domu jest warta zachodu.

Kiełki mają wielorakie zastosowanie w naszej kuchni. Możemy spożywać je jako dodatek do sałatek, surówek, past, koktajli czy kanapek. Z powodzeniem można dodawać je do ciepłych dań, na przykład do zup i rozgrzewających potraw jednogarnkowych, ale oczywiście bez poddawania ich obróbce termicznej. Kiełki są idealnym dodatkiem przez cały rok, ale szczególną wartość przedstawiają zimą, gdy nie mamy dostępu do wielu świeżych warzyw. Dlatego hodowanie kiełków w domu jest nawykiem, który warto w sobie wyrobić.

Za hodowlą kiełków przemawia również to, że nie musimy się martwić tym, gdzie kupić nasiona na kiełki – dostaniemy je w każdym sklepie ogrodniczym, a w sezonie na kiełki znajdziemy je nawet w supermarketach.