Gotowi na wiosnę
W pewien dzień po słońca w wschodzie,
Był Ogrodnik już w ogrodzie.
Gnał po działce jak szalony,
Na wszystkie spoglądał strony.
Biegał, bo słyszał na mieście:
„Trzeba drzewka przyciąć wreszcie!”
„Lecz co począć? – rzekł do siebie –
Czym ja krzaczku przytnę Ciebie?
Chociaż wielkie we mnie chęci,
Do pracy brak mi narzędzi!”
I już ręce załamywał,
Już w swych dłoniach głowę skrywał,
Wtem Sąsiad krzyknie do niego:
„Co tak siedzisz mój kolego?
W kalendarzu luty mamy,
„Och Sąsiedzie – ten mu na to –
Poradźże więc coś mi na to,
Bo ciężka jest moja dola,
Nawet nie mam sekatora!!!”
Ten telefon swój odpalił
I sklepogrodniczy chwalił:
„Ogrodniku, Ogrodniku,
Rób zakupy w tym sklepiku!
Tutaj znajdziesz co potrzeba,
Tu narzędzia pierwszej klasy
I nie wydasz dużo kasy.
Bo też kosztują niewiele.
Wziął Ogrodnik więc laptopa,
Do działania dostał kopa.
Nóż, sekator, rękawiczki.
I wnet przyszła paczka jego,
Ze Sklepu Ogrodniczego.
A gdy wszystko rozpakował,
Dumnie zakomunikował:
„Teraz jestem należycie,
Gotów na wiosny przybycie!”
„Utwór objęty prawami autorskimi. Kopiowanie, powielanie i wykorzystanie części lub całości utworu, w formie elektronicznej lub jakiejkolwiek innej, bez zgody autora zabronione.”
Autor: Mariusz Ziomek